W gmachu dawnego komunistycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie otwarto wystawę poświęconą Janowi Rodowiczowi „Anodzie”. Ekspozycja „Dobrze, że ta wojna się kończy…” prezentuje prace rysunkowe Jana Rodowicza, studenta architektury, żołnierza Armii Krajowej, harcerza Szarych Szeregów, kawalera Orderu Virtuti Militari. Zginął podczas przesłuchania w piwnicach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Koszykowej w Warszawie.

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski powiedział, że Jan Rodowicz „Anoda” i jego przyjaciele z AK marzyli o wolnej Polsce, tymczasem po wojnie czekały na nich katownie Służby Bezpieczeństwa i przesłuchania.

– Nie wszyscy podczas nich zginęli, ale tysiące z nich przewinęło się przez to miejsce, z fałszywymi oskarżeniami, nie traktowano ich jak bohaterów, ale przestępców – powiedział.

Wystawa prezentuje prace plastyczne „Anody”.

– Opowiadamy o „Anodzie” jako o przyszłym architekcie, człowieku o wielkim talencie, nie tylko organizacyjnym, ale plastycznym – dodał Jan Ołdakowski.

Stryjeczny bratanek Jana Rodowicza „Anody”, również Jan Rodowicz, zwraca uwagę na kłamstwa bezpieki o samobójstwie wuja. Powołuje się na swoją matkę, która była przy ekshumacji „Anody” w marcu 1949 roku. Jak mówi, ślady, które odkryła na jego ciele, wskazywały, że został zakatowany przez bezpiekę. Stryjeczny bratanek „Anody” dodaje, że nie zachowały się dokumenty z sekcji zwłok, zostały ukryte przez urząd bezpieczeństwa.

Do niedzieli 1 marca, czyli Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych wystawę przygotowaną w ramach ekspozycji „Cele bezpieki” w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości można zwiedzać bezpłatnie.
W sobotę, 29 lutego o 13:00 zwiedzający będą mogli wysłuchać wykładu Mariusza Olczaka, zastępcy dyrektora Archiwum Akt Nowych i autora książki „Jan Rodowicz Anoda. Życie i śmierć bohatera Kamieni na szaniec”, który będzie poświęcony Rodowiczowi.

Wystawę przygotowało Muzeum Powstania Warszawskiego. Jej autorkami są Katarzyna Grabowska i Kalina Wolska-Pabian. Wystawa będzie czynna przez kilka miesięcy.

IAR