Msza Święta, rozmowy z gośćmi, koncert oraz wideo wspomnienia. Uroczystości z okazji pierwszej rocznicy śmierci ks. Piotra Pawlukiewicza zorganizowało wydawnictwo RTCK. Wydarzenie było transmitowane online.

 

Eucharystii w intencji ks. Piotra przewodniczył o. Wojciech Kowalski. W homilii wyjaśnił, że Jezus, przyjmując na siebie życie grzesznika, utożsamiając się z nim i solidaryzując, przyjmuje też wszystkie konsekwencje grzechu: rozpacz, poczucie samotności i oddalenia od Boga Ojca. Musiał doświadczyć tej pustki, ale Ojciec odpowiedział – w poranek Wielkiej Nocy.

 

– On pokonuje pewną drogę, wytycza szlak, staje na samym końcu, mówiąc: „Tam, gdzie Ty jesteś, Ja jestem także”. Być może muszę znaleźć się w takim miejscu, w którym nie mam nic poza łzami i być może wtedy w absolutnym ogołoceniu możliwe jest doświadczenie nowego przymierza, które nie jest wytworem mojej pobożności – bo wytworem mojej pobożności jest niewierność – tylko jest darem łaski Ojca. Właśnie wtedy gdy jestem absolutnie rozłożony czy dosłownie przybity i już nic nie mogę zrobić, On może zrobić za mnie wszystko. Zawiązuje nowe przymierze, które jest nie do zerwania, nawet przez mój grzech – mówił o. Wojciech Kowalski.

 

Po Mszy Św. koncert muzyczny utworów do słów ks. Piotra wykonał jego przyjaciel i autor kompozycji Krzysztof Antkowiak. Jak powiedział, marzeniem kapłana było, żeby wydać płytę. Większość piosenek powstała po jego śmierci.

 

– To wyglądało tak, że ja pytałem: „Piotrek, może tak być? Jest okej?”. Nie mogłem konsultować z nim pewnych rzeczy, nie mogłem dzielić się tym, co robiłem, przyjeżdżać do niego do Warszawy, włączyć mu, zobaczyć jego reakcję. Tego bardzo mi brakowało, ale gdzieś tam czułem… Było parę momentów, że czułem jego obecność. Nawet miałem wrażenie, że siedzi z tyłu, kiwa głową, po prostu, że jest. Czułem jego obecność – zaznaczył Krzysztof Antkowiak.

 

O początkach znajomości z ks. Pawlukiewiczem opowiedział muzyk, kompozytor i założyciel legendarnego zespołu SBB – Józef Skrzek. Był on największym idolem muzycznym ks. Piotra.

 

– Byłem na pograniczu rockowej muzyki i tym podobnej, ale już zacząłem grać muzykę religijną. To było trochę zaskakujące dla niektórych. Mówili: „Jak tu nagle… Zbliż się do mojego serca?”. Ks. Piotr pojawia się wtedy i mówi: „Tak ma być, właśnie na tym to polega”. On też był rockowy na swój sposób, nie da ukryć się i pewnie jego więź ze mną na tym polegała. Byliśmy młodzi. Jakby na to nie patrzeć, ta muzyka była bardzo energetyczna tak, jak on jest energetyczny i ma w sobie tyle tajemniczego tembru – mówił Józef Skrzek.

 

Gościem spotkania była również aktorka i współwykonawczyni audiobooka do jedynej autobiografii ks. Piotra Pawlukiewicza, Małgorzata Kożuchowska. Wspominała, jak z narzeczonym poprosili kapłana o wygłoszenie homilii podczas ich Mszy Św. ślubnej.

 

– Zgodził się dosyć szybko, nie zadawał wielu pytań, zmierzył nas swoim wzrokiem z tych przymrużonych powiek (…) Dopiero, kiedy wyszliśmy z zakrystii i zaczęli ludzie podchodzić z prośbą o autografy, to on zapytał ministranta: „A kto to jest, ta pani?” – „No jak to, to ksiądz nie wie? Przecież to jest ta aktorka, Kożuchowska Małgorzata!” I on wtedy tak: „Kurczę, czy ja nie wsadziłem się na jakąś minę…”. Potem powiedział, że wpakowaliśmy go na minę, stresował się, jak mówił to kazanie, ale powiedział je pięknie – dodała Małgorzata Kożuchowska.

 

Ks. Piotr Pawlukiewicz zmarł 21 marca 2020 roku. Miał niespełna 60 lat. Został pochowany na cmentarzu Stare Powązki.

 

Transmisja wydarzenia:

Ks. Piotr Pawlukiewicz przez wiele lat współpracował z Radiem Warszawa. Komentował czytania biblijne w audycji „Księga” i był gościem wielu audycji. Poniżej „Wywiad z człowiekiem” autorstwa Pawła Kęski oraz dźwiękowy portret kapłana we wspomnieniach jego serdecznego przyjaciela ks. Bogusława Kowalskiego.

 

„Wywiad z człowiekiem”:

 

Śp. ks. Piotr Pawlukiewicz we wspomnieniach ks. Bogusława Kowalskiego – kliknij.

 

 

Agata Pniewska