Rodzinne – nie rodzinne święta. Jak podczas Bożego Narodzenia radzić sobie w rodzinach niepełnych?
Boże Narodzenie to najpiękniejszy czas w roku, jednak dla niektórych może być również najtrudniejszym. Wiele rodzin zmaga się z problemami o różnym charakterze. Często są one wynikiem rozwodów czy separacji. Rodzice zakładają nowe rodziny, a dzieci z poprzedniego związku dzielą świąteczny czas między dwa domy. Są zmuszone wybierać między mamą a tatą, co może rodzić w nich poczucie zagubienia i braku miłości.
O rolach w rodzinie i trudnym dzieciństwie po rozwodzie rodziców mówił na antenie Radia Warszawa ks. prof. Piotr Kieniewicz.
– Relacja w rodzinie powinna być budowana w następujący sposób. Dziecko powinno być dziergane przez dwa druciki, z których jest pleciona miłość i z tego wychodzi sweterek. To znaczy tata kocha mamę, a mama kocha tatę. Z tego wspólnego dziergania wychodzi sweterek dla dziecka. To nie dziecko jest nitką, która spina rodziców. To miłość rodziców ma spiąć dziecko, a nie odwrotnie. Dziecko potrzebuje miłości od swoich rodziców i zadaniem rodziców jest to, aby najpierw ją dziecku pokazać, we wzajemnej relacji, a potem mu ją przekazać – mówił.
Mimo trudności czy niesakramentalnego życia, ważne jest, aby otworzyć się na działanie Boga, który przychodzi do wszystkich.
– Pan Jezus przychodzi też do tych rozbitych rodzin. Przychodzi po to, aby leczyć serca. Bez znaczenia, czy ludzie zgodzą się na to, by wejść w nawrócenie, żeby odbudować te relacje. On przychodzi i daje zaproszenie do przebaczenia. Ostatecznie chodzi nie o to, aby dobrze przeżyć wieczór wigilijny, tylko kiedy staniemy przed Panem Jezusem w dniu śmierci, abyśmy mogli Mu powiedzieć: Panie Jezu, przebaczyłeś mi moje grzechy, ja przebaczyłem moim winowajcom. Proszę Cię wpuść ich do Nieba i oby dla mnie też znalazło się tam miejsce – dodał ks. Kieniewicz.
Ksiądz Piotr Kieniewicz podkreślił, że najważniejsze – nie tylko w święta – jest przebaczenie.
Rozmowa z ks. Piotrem Kieniewiczem:
Karolina Stachacz-Bartosik